Просмотр

[http://www.subaru.kanet.ru/user/WizytowkaFirm wizytowka www]
Taki znikomy brylka papieru... Brylka czyjejs tozsamosci, scheda najwazniejszych danych. Tytul, godnosc, okreslenie firmy, stanowisko, adres. Czytam wyrazy a widze osobe. Przypominam sobie jej fizjonomia, ruchy, indywidualnosc, jakas tam historie. Bez tego zupelnie bilet wizytowy nie zyje. Bez wspomnieniowych sladow zapisanych w mozgu jest lecz kawalkiem luzno zapisanego kartonu. Znaczy niewiele...
Otrzymuje wizytowek co chwila mniej - tudziez raz za razem mniej wreczam. Sa nuze spotkania, w trakcie ktorych nie wymienia sie ich w ogole. Jakby to troche dziwne, alisci jesli sie blizej zastanowic, nie az rzeczywiscie nadzwyczaj. Coraz czesciej umawiamy sie na spotkania sposrod ludzmi, ktorych w tej chwili skads znamy. To co tak bywa zapisywalo sie na wizytowce, tym w calosci przekazano nam ustnie albo pisemnie, via Internet. Wiemy z kim rozmawiamy, wiemy sposrod jakiej sa firmy (bo to obecnie kolejna osoba), znamy ich adres internetowy, telefony tudziez komorki. Wreczenie wizytowki stalo sie czystym rytualem. Magicznym ruchem, majacym zaswiadczyc, iz "oficjalne warunki zostaly nawiazane" i mozemy wykonywac dalsze - biznesowe - kroki. 

Dzisiejsze wizytowki badz nic nie znacza, skoro zawieraja same ogolniki (nazwa firmy, aparat telefoniczny recepcji, faks, oraz nie podaja osobistego adresu internetowego, nie mowiac o komorce), albo sa wyraznie przeladowane informacjami i zawieraja 15 - 20 indywidualnych, alternatywnych (np. dwa-trzy adresy e-mail!) "namiarow". Inicjacja tylu danych az do osobistej bazy teleadresowej wymaga cierpliwosci zas skupienia. Sama prospekt takiej pracy odstrecza na odleglosc! Przed chwila skutkiem tego ich przepisywanie przebiega niemal zawsze opornie, generujac wielotygodniowe zatory. Przyznam sie, ze mam w ich szufladzie niemaly zapas... Najstarsze leza nawet pol roku!